Inne dowcipy

Facet jedzie samochodem i słyszy w radiu dla kierowców:
– … Uwaga! Jakiś wariat na autostradzie A4 jedzie pod prąd…
Słysząc to, odzywa się:
– Jeden wariat? Są tu ich tysiące…

blank
Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem siedzi przy stole wigilijnym i nikt się nie odzywa. 
Nagle żona mówi: 
– Słuchaj, tak nic nie mówisz, ale jak tylko na ciebie spojrzę to od razu mi ciepło na sercu! 
– To wyjmij cycka z barszczu!

blank

Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich:
– Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm… Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?
– Jak nowo narodzony.
– Naprawdę? Jak nowo narodzony?
– Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie.

blank

Do biura FBI dzwoni facet: 
– mój sąsiad John Smith, trzyma narkotyki w szopie na drewno. 
Wieczorem ten sam facet dzwoni do Smitha: 
– Było u ciebie FBI??? 
– Było. 
– Porąbali Ci drewno?? 
– Tak 
– Dobra, jutro ty na mnie donosisz. Ktoś mi musi przekopać ogródek

blank

Dzwoni telefon wczesnym rankiem.
Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
– Klinika?
– Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótką chwilkę ponownie telefon:
– Klinika?
– Nie, do cholery! Prywatne mieszkanie!
– Ziutek, no co ty, kumpla nie poznajesz? Tu Mietek. Pytam, czy strzelimy sobie klinika z rana.

blank

Małżeństwo pokłóciło się i idą spać. 
Mąż mówi do żony: 
– Dobranoc matko ośmiu wrzeszczących bachorów. 
– Dobranoc ojcze jednego z nich.

blank

Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
– Och, przepraszam pana!
– Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony.
– Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
– Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska?
– Nieważne! Szukajmy pańskiej!

blank

Wraca chłop do domu z delegacji, wita się, wręcza prezenty. W końcu zasiada przed michą i telewizorem. Patrzy dookoła i woła do pięcioletniej córeczki:
– Dziubasku, czy widziałaś gdzieś pilota?
– Pilota? Nie widziałam… Ale był listonosz, hydraulik i kilka razy sąsiad z naprzeciwka…

blank

Tata próbuje zmobilizować Jasia do nauki:
– Jasiu, jak dostaniesz piątkę to dam Ci dziesięć złotych.
Następnego dnia, w szkole, Jasiu podchodzi do nauczycielki i szepcze:
– Proszę pani, chce pani łatwo zarobić pięć złotych?

blank

Przychodzi facet do urologa i mówi:
– Panie doktorze, spuchło mi jądro.
– Proszę pokazać.
– Ale niech pan doktor mi obieca, że nie będzie się śmiał.
– Ależ etyka lekarska mi nie pozwala, oczywiście że nie będę.
Pacjent wyjmuje jedno jądro, wielkości dużego jabłka, a doktor ryczy
ze śmiechu.
– A widzi pan, za to nie pokażę panu tego spuchniętego.

blank
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku: 
– Mam dla pana dobrą i złą nowinę. Od której zaczniemy? 
– Niech będzie zła – odpowiada pacjent. 
– Musimy amputować panu obie nogi. 
– A ta dobra?! 
– Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie.

blank

Przychodzi facet do lekarza z sinym jednym jądrem. 
– Panie doktorze co mi jest? 
Lekarz zbadał go i wydal diagnozę: 
– To rak, trzeba jak najszybciej amputować. 
Operacja odbyła się, jednak po niedługim czasie ten sam facet przychodzi znów do lekarza. 
– Panie doktorze ja się boję, mam sine drugie jądro i członka. 
– No tak złośliwa odmiana trzeba natychmiast amputować. 
Podobnie jakiś czas po wyjściu ze szpitala ten sam facet zgłasza się do lekarza: 
– Panie doktorze, ja mam sine cale podbrzusze. 
Lekarz zbadał go dokładnie po czym powiedział: 
– Mam dla pana dobrą wiadomość, to nie rak to jeansy panu farbują.