Inne dowcipy

– Kto tam?
– Pan otworzy! Jestem Pana nową sąsiadką z naprzeciwka.
– Dobry wieczór!
– Panie sąsiedzie chciałabym dzisiejszą noc spędzić pijąc wódkę i uprawiając nieskrępowany s*ks. Czy jest Pan może wolny?
– Kh… kheee… eee…. no… eeee no wolny jestem. Całą noc jestem wolny!
– To dobrze. Posiedzi Pan z moim pieskiem? On tak nie lubi sam być w domu.

blank

Leży sobie gość na plaży, podchodzą do niego 2 super laski w bikini, i jedna z nich mówi:
– Jak puścisz bąka, to ściągamy staniki.
Gość zdziwiony troszkę, ale bąka sprzedał. Dziewczyny zgodnie z umową ściągnęły staniki. Pojawiła się następna propozycja:
– Jak jeszcze raz puścisz bąka, to ściągamy majtki.
Gość: prrrruuuuuukkk.
– A teraz jak puścisz serię bąków, to będziesz mógł nas podotykać.
No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle słyszy:
– Kowalski, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!

blank

Przychodzi facet do piekarni i pyta:
– Jest dzisiejszy chleb?
– Nie – odpowiada sprzedawca – jest wczorajszy.
– A kiedy będzie dzisiejszy? – pyta facet
– Dzisiejszy będzie jutro.

blank

Rzecz dzieje się w kopalni. Do szatni wchodzi dyrektor
– Kto wczoraj pił?! – pyta.
Grobowa cisza, w pewnej chwili Janek mówi:
– Ja piłem.
– To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty!

blank

Jedzie trędowaty tramwajem. 
Wchodzi kanar, podchodzi do niego: 
– Bilet proszę. 
Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. 
Odpada mu ręka. 
Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. 
Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. 
Odpada mu noga. 
Przeprasza, podnosi i wyrzuca. 
Już w kompletnej panice traci drugą nogę. 
Za okno. 
Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie: 
– My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spie**ala

blank

Na lekcji nauczycielka pyta.
– Zrobiłeś zadanie?
– Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić…
– Siadaj, pała! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
– Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu…
– Siadaj, jedyna! A ty Jasiu zrobiłeś zadanie?
– Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
– Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója

blank

Siedzi mężczyzna w filharmonii i czuje, że coś śmierdzi gównem, trąca typa siedzącego przed nim i pyta:
– Przepraszam, zesrał się pan?
– Tak, a o co chodzi?

blank

Niewidomy miał smaka na grzyby, więc wybrał się do lasu.
Wpadł na taki pomysł, że choć nic nie widzi to węchem i smakiem kierował się będzie. Znalazł pierwszego grzyba, urwał, posmakował…
– Podgrzybek! – krzyknął z radości.
Szuka dalej.
– Maślak! – znowu się ucieszył.
Szuka dalej, znalazł, smakuje…
– G**no, dobrze, że nie wdepłem!

blank

Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibla dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: ”Zrobię mu kawał” i gasi światło.
Po chwili z kibla słychać krzyk:
– O cholera!!!!
Przerażona żona otwiera drzwi i zapala światło. Mąż z ulgą:
– Eh! Już myślałem, że mi oczy pękły.

blank

– Kochanie, Ty tylko żłopiesz to piwsko, a ze mną to nawet nie porozmawiasz.
– A o czym?
– O mnie, o moich potrzebach, jakie kwiaty lubię, jaki kolor…
– A jaki kolor lubisz?
– Róż.
– To róż dupę po piwo.

blank

Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
– ….ooo God, it’s wonderfuuuuul…..
– ….ooo main Gott, das ist wuuuuunderbar….
– ….gospodin, eto priekrasnoooojeee…
– ….o k*rwa, ja p***doooooleeee

blank

Turysta wybrał się w góry. 
Po drodze zatrzymał się przy studni. 
Widniał na niej napis: STUDNIA BEZ DNA. 
Turysta wrzucił kamień i nasłuchuje… Nic. 
Wrzucił większy kamień… Nic. 
Wrzucił taki duży kamień, nasłuchuje… Nic. 
Nagle do studni wskoczyła koza. 
Zdziwił się wielce, ale ruszył dalej w góry. 
Wracając napotkał bacę przy studni. 
Baca pyta: 
– Panocku nie widzieliście mojej kozy? 
– Widziałem, wskoczyła do studni. 
– Jak to wskoczyła, jak była do takiego dużego kamienia uwiązana?!