Rzecz dzieje się w kopalni. Do szatni wchodzi dyrektor – Kto wczoraj pił?! – pyta. Grobowa cisza, w pewnej chwili Janek mówi: – Ja piłem. – To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty!
W szpitalu, po operacji lekarz zwraca się do pacjenta: – Mam dla Pana dwie wiadomości: dobrą i złą. Którą chce Pan najpierw? – Złą – odpowiada pacjent. – Przez pomyłkę amputowaliśmy Panu nie tą stopę, co trzeba… – O ja p%#$^le! A dobra wiadomość? – Stan chorej stopy wyraźnie się poprawił.
Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy: – Mamo, dostałem szóstkę!! Przez następne cztery dni ciągle to samo. Mama mówi do taty: – Ostatnio Jasiu dostaje bardzo dobre oceny. Nauka nigdy nie szła mu tak dobrze. Na to ojciec: – Czas kupić wykrywacz kłamstw, który gdy ktoś kłamie brzęczy. Następnego dnia Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy: – Mamo, dostałem szóstkę!! BZZZZZZ – No dobra piątkę. BZZZZZ – Czwórkę BZZZZZZZ – Trójkę BZZZZZZ – Dwójkę BZZZZZZZ – Jedynkę. Na to mama: – No no ładnie. Kiedy ja byłam w Twoim wieku dostawałem same szóstki. BZZZZZZ – yyy piątki. BZZZZZZZZ -czwórki Na to ojciec: Kiedy ja chodziłem do szkoły.. BZZZZZZZZZZZZZZZZ
Jaś pyta się Małgosi: – Małgosiu, bawimy się w chowanego? – Dobrze Jasiu. Jaś mówi: – Ale jak Cię znajdę to dasz mi buzi. – Dobra, ale jakbyś mnie nie znalazł to będę w szafie.
Jasiu wchodzi wieczorem do sypialni rodziców i zastaje ich w specyficznej pozycji. Chwilę się przygląda, po czym wrzeszczy: – A wy mi dłubać w nosie zabraniacie!?
Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie: – ….ooo God, it’s wonderfuuuuul….. – ….ooo main Gott, das ist wuuuuunderbar…. – ….gospodin, eto priekrasnoooojeee… – ….o k*rwa, ja p***doooooleeee
W pracy kolega do kolegi: – Dlaczego masz podbite oko? – Żona mnie pobiła. – Za co? – Powiedziałem do niej “ty”. – I za to cię pobiła? – Zapytała mnie, czy byśmy się nie pokochali, bo nie kochaliśmy się już od roku, a ja jej odpowiedziałem “chyba ty”.
Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich: – Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm… Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz? – Jak nowo narodzony. – Naprawdę? Jak nowo narodzony? – Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie.
Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich: – Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm… Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz? – Jak nowo narodzony. – Naprawdę? Jak nowo narodzony? – Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów
Jasiu ciągle przeklina na lekcji. Dyrekcja kupiła więc mu rowerek, żeby tak nie robił. No i wszyscy są szczęśliwi, bo Jasiu nie przeklina. Ale nagle pani na lekcji pyta się dzieci: – Co to jest, zielone i pływa w stawie? A Jasiu wbiega do klasy zdyszany: – Ża, ża, ża… Pani na to: – Dobrze Jasiu, jeszcze troszeczkę! Jasiu: – Ża, ża, ża… Pani: – Dobrze Jasiu, jeszcze tylko dwie literki Jasiu: – Ża, ża, żajebali mi rowerek!
Rozmowa o pracę: – Gdzie Pan wcześniej pracował? – Służyłem w armii. Byłem w marines. – Uczestniczył Pan w jakimś konflikcie wojskowym? – Owszem. Byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek… – To znaczy? – Granat urwał mi jaja. – W porządku. Zatrudniam Pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe. – Na 10:00? Tak późno? Wie Pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00? – Wie Pan, w zasadzie zaczynamy pracę, od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć…
Facet jedzie samochodem i słyszy w radiu dla kierowców: – … Uwaga! Jakiś wariat na autostradzie A4 jedzie pod prąd… Słysząc to, odzywa się: – Jeden wariat? Są tu ich tysiące…