Inne dowcipy

Leży sobie gość na plaży, podchodzą do niego 2 super laski w bikini, i jedna z nich mówi:
– Jak puścisz bąka, to ściągamy staniki.
Gość zdziwiony troszkę, ale bąka sprzedał. Dziewczyny zgodnie z umową ściągnęły staniki. Pojawiła się następna propozycja:
– Jak jeszcze raz puścisz bąka, to ściągamy majtki.
Gość: prrrruuuuuukkk.
– A teraz jak puścisz serię bąków, to będziesz mógł nas podotykać.
No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle słyszy:
– Kowalski, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!

Dziadzio Stasiek parkuje starego rozgruchotanego maluszka pod sejmem. 
Wyskakuje ochroniarz: 
– Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie! 
Dziadek na to: 
– Ja się nie boję, mam alarm!

blank
Policja dała ogłoszenie w sprawie pracy – szukali blondynek. Zgłosiły się trzy na wstępne rozmowy. Policjanci badają ich inteligencję. Pokazują zdjęcie faceta (lewy profil) i pytają się: 
-Co może Pani powiedzieć o tym człowieku? 
Blondynka nr 1 patrzy i patrzy, i mówi: 
-On ma tylko jedno ucho… 
Komisja załamana wyrzuca blondynkę nr 1 i prosi następną. Pokazują jej to samo zdjęcie i zadają to samo pytanie. Blondynka nr 2 patrzy i mówi: 
-On ma tylko jedno ucho… 
Tą też wyrzucają i znudzeni zadają to samo pytanie trzeciej. Blondynka nr 3 patrzy i mówi: 
-On nosi szkła kontaktowe. 
Gliniarze wertują papiery… i rzeczywiście facet nosi szkła. Pytają się jej, jak to wydedukowała. 
-Nie może nosić okularów, bo ma tylko jedno ucho… – odpowiada blondynka.

blank

W kominku płonie płomień. Przed kominkiem, na bujanym fotelu siedzi dziadunio. Wokół dziadunia siedzą wnuczęta i słuchają jego historii:
– Jak byłem młody, pojechałem na safari. Niestety, zepsuł mi się samochód. Wziąłem strzelbę, i zacząłem przemierzać sawannę pieszo. Nagle z wysokiej trawy wyskakuje na mnie lew. Mierzę do niego z karabinu, strzelam… Niestety karabin nie był nabity. No to ja zaczynam uciekać. Lew coraz bliżej. Dobiegam do wielkiego baobabu. Odwracam się, widzę, że lew jest coraz bliżej. Gdy był tak blisko, że widziałem jego ślepia, lew wyskoczył. Zesrałem się…
– Nic nie szkodzi dziadku – odpowiadają wnuczęta – każdy w takiej sytuacji by się zesrał.
– Nie, nie wtedy. Teraz się zesrałem.

blank
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku: 
– Mam dla pana dobrą i złą nowinę. Od której zaczniemy? 
– Niech będzie zła – odpowiada pacjent. 
– Musimy amputować panu obie nogi. 
– A ta dobra?! 
– Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie.

blank
Jedzie młoda matka autobusem i wiezie na kolanach niemowlaka. Obok niej siedzi facet. 
Dziecko popłakuje, więc matka postanawia go nakarmić. Dzieciak jednak odwraca się od piersi. 
Matka namawia go: – No, weź cycusia, bo mama odda temu panu… 
Dzieciak znów się odwraca, więc matka znów go namawia… I tak w kółko. 
W końcu facet nie wytrzymuje: 
– Decyduj się gówniarzu! Bo ja już trzy przystanki za daleko przejechałem!

blank

Wraca Zenek po szóstej rano do domu. Otwiera drzwi. 
Wchodzi – i na wejściu dostaje cios wałkiem od żony Zofii. 
Pada i leży… 
Zofia tak na niego patrzy… patrzy. 
Nagle doznaje olśnienia. Pada na kolana. 
Zaczyna go tulić i płakać: 
– Zenuś… Zenuś żyjesz? Przepraszam! Zapomniałam, że miałeś nocną zmianę!!!

blank

Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu:
– Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
– K%$^#a, jestem pandą!

blank
– Halo – mówi Kowalski. Panie doktorze, proszę natychmiast przyjechać, ponieważ moja żona ma ostry atak wyrostka robaczkowego! 
– Spokojnie panie Kowalski. Dwa lata temu osobiście wyciąłem pańskiej żonie wyrostek robaczkowy. Czy słyszał pan kiedyś, aby człowiekowi po raz drugi pojawił się wyrostek? 
– A czy pan słyszał doktorze, że u człowieka może się pojawić druga żona?

blank
Przychodzi facet do pracy z podbitym okiem, a kolega pyta się go…: 
– Dlaczego masz takie podbite oko?? 
Bo jak wczoraj modliliśmy się przy obiedzie i właśnie mówiliśmy…(i chroń nas Panie Boże od złego) to nie chcący spojrzałem na teściową.

blank
Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc: 
– Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóźnię do pracy ! 
– Panie kierowco – wołają pasażerowie – niech pan stanie! Jeszcze ktoś chce wsiąść! 
Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą: 
– No, nie spóźniłem się do pracy… Bilety do kontroli proszę!

blank

Tańczy hrabia z jakąś baronową na balu.
W pewnym momencie odzywa się:
– Pani Baronowo, czy oddałaby mi się Pani za milion dolarów?
Baronowa „oburzona” – no jak to, Panie Hrabio?
Hrabia: Niech Pani pomyśli, chodzi o milion dolarów.
Baronowa po chwili: Za milion dolarów oddałabym się Panu, Panie Hrabio..
Hrabia po chwili zagaduje: A czy oddałaby mi się Pani za jednego dolara?
Baronowa oburzona: Ależ Panie Hrabio, za kogo mnie pan ma?
Hrabia: To już ustaliliśmy, teraz się targujemy….